Znów miałam napisać, znów nie napisałam. Miało być tym razem o zwiazkach partnerskich i Krystynie Pawłowicz. Tyle światłych myśli i błyskotliwych spostrzeżeń się marnuje. Oj, nie zostanę ja ani Kominkiem, ani Segritą, ani nawet Radomską. Trudno. Jakoś przeżyję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz